Rok: 2020
Adam Mokrysz “Rodzinnym Ambasadorem Roku 2019”
Podczas Kongresu Firm Rodzinnych Forbes Polska, Adam Mokrysz, CEO Mokate otrzymał tytuł “Rodzinny Ambasador Roku 2019”.
Sukcesja, ekspansja zagraniczna, przekazywanie władzy menedżerom. Jak to robić w firmach rodzinnych? Nad tym zastanawiali się uczestnicy I Kongresu Firm Rodzinnych „Forbesa”, który odbył się 9 grudnia w Warszawie.
Zwieńczeniem Kongresu była gala rozdania prestiżowych nagród. Jedną z nich – tytuł “Rodzinny Ambasador Roku 2019” otrzymał Prezes Grupy Mokate – Adam Mokrysz.
IX edycja programu Symbol wyłoniła liderów swoich branż
Najlepsi w kraju przedstawiciele firm, przedsiębiorstw, instytucji oraz uczelni zostali nagrodzeni podczas uroczystej Gali Finałowej programu Symbol 2019, która odbyła się 22 listopada w niezwykłych, zabytkowych wnętrzach hotelu Monopol w Katowicach. Mokate zostało uhonorowane tytułem “Symbol polskiej jakości 2019”. Nagrodę odebrał CEO Grupy Mokate – dr Adam Mokrysz.
Galę prowadził dziennikarz TVP Marek Durmała, który otworzył ją, witając przedsiębiorców, naukowców, ludzi biznesu, świata mediów i kultury. Nie zapomniał także o członkach kapituły, których ekspercka wiedza i doświadczenie sprawiły, ze grono laureatów było tak elitarne i tak symboliczne. W skład kapituły programu Symbol wchodzą: Prezes TUV Nord Polska Henryk Warkocz, dr hab. Katarzyna Bilińska prof. UE Katowice, dr, Mateusz Grzesiak, dr Jan Rzymełka, Joanna Drzazga-Lisiecka oraz Jakub Lisiecki.
Podczas wystąpienia „Jak budować wizerunek firmy w oparciu o markę osobistą lidera” znany z radia, prasy, telewizji, a ostatnio coraz bardziej także z internetu dziennikarz Jarosław Kuźniar mówił, że dbałość o wizerunek i umiejętne promowanie swoich sukcesów jest bardzo ważne w kontekście rozwoju własnych biznesów.
– Właśnie po to powstał program Symbol. Zgromadziliśmy dziś firmy, przedsiębiorstwa, uczelnie oraz instytucje, które charakteryzują się rozwojem nowoczesnych technologii, najwyższą jakością, innowacyjnością, skutecznym zarządzaniem, wsparciem biznesowym oraz synergią nauki i biznesu. Bo te czynniki są najważniejsze – podkreślił Jakub Lisiecki, redaktor naczelny „Monitora Biznesu” w Rzeczpospolitej i „Monitora Rynkowego” w Dzienniku Gazecie Prawnej podczas galowego przemówienia.
Podczas tegorocznej edycji kapituła nagrodziła ponad 60 podmiotów z różnych branż, z czego większość stanowiły przedsiębiorstwa, a około 1/3 – laureaci ze świata nauki. Odbierający wyróżnienia często podkreślali, że to właśnie skuteczne zarządzanie, innowacyjność, rozwój oraz synergia nauki i biznesu są najlepszym motywatorem ich wytężonej pracy.
Wieczór został zwieńczony uroczym koncertem Magdy Steczkowskiej, polskiej piosenkarki popowej, autorki tekstów i muzyka sesyjnego. Jej ostatnia płyta SERIALOVE to piosenki kultowe, które przedstawione zostały w niezwykłych aranżacjach. W czasie Gali, goście mieli również okazję obejrzeć wystawę zdjęć Marcina Skorupskiego. Artysty pochodzącego z Bielska-Białej, który swoimi pracami od 15 lat spustem migawki dokumentuje piękno świata.
Adam Mokrysz: wyciągam naukę z przeszłości, ale patrzę tylko do przodu
1 stycznia miną cztery lata odkąd został Pan CEO Grupy Mokate. Co w praktyce oznacza kierowanie rodzinnym biznesem z taką tradycją, jaką może pochwalić się Mokate?
Świadomość, że moja rodzina od kilkudziesięciu lat rozwija biznes, jakim jest Grupa Mokate to dla mnie ogromne zobowiązanie. Podjąłem się tego zobowiązania z dumą i wielką motywacją do realizowania kolejnych celów. A tych, mimo znanych marek w naszym portfolio i coraz mocniejszej pozycji na rynku, zdecydowanie nie brakuje.
Strategia rozwoju firmy Adama Mokrysza to…?
To droga ewolucji i konsekwentnego budowania wartości firmy, by zwiększać skalę biznesu, ale jednocześnie utrzymać wszystkie najważniejsze wartości firmy. Zdaję sobie sprawę, że zarządzanie Grupą Mokate, to także ogromna odpowiedzialność – za jej przyszłość, za rozwój, za bezpieczeństwo ludzi, którzy tworzą ją z nami. Zawsze powtarzałem, że to właśnie wspaniali ludzie są naszą największą wartością i kapitałem.
Jakie były Pana początki w firmie?
W rodzinie Mokryszów od najwcześniejszych lat przejmuje się na początku proste zadania, stopniowo ucząc się trudniejszych i doskonaląc swoje umiejętności. Kierując się tą zasadą oraz chęcią, by jak najlepiej poznać rodzinny biznes, pracę w Mokate rozpoczynałem jako szeregowy pracownik na stanowisku referenta w dziale finansowym. Później stopniowo obejmowałem coraz istotniejsze stanowiska w działach marketingowym i eksportowym. Dlatego dziś świetnie zdaję sobie sprawę z kierunku, w jakim chcę dziś prowadzić i rozwijać naszą firmę. Kluczem do rozwoju jest ekspansja zagraniczna, którą zajmuję się od lat, a która pozwala nam na zdobywanie kolejnych szczytów i celów biznesowych.
No właśnie, eksport jest dla Mokate bardzo ważny. W 2017 roku stanowił 60 proc. waszej sprzedaży. Ile wynosi teraz?
Z każdym rokiem ten udział zwiększa się. Należy jednak zauważyć, że równolegle stawiamy na mocny rozwój sprzedaży i naszych marek na rynku krajowym. Dywersyfikacja kanałów i kierunków handlowych pozwala nam na stabilny i bezpieczny rozwój.
Waszą siłą są też Wasze marki. Bo Mokate to jedna z niewielu polskich firm spożywczych, której markowe produkty znajdują się w czołówce najlepiej sprzedających się w niemal każdej kategorii w Europie Środkowo-Wschodniej.
Wiele polskich firm spożywczych, które tak jak Mokate powstały na początku lat 90-tych, skupiało się wówczas bardziej na produkcji, niż na brandzie. W Mokate było inaczej – wiedzieliśmy i rozumieliśmy, że rynek i jego potrzeby szybko się zmieniają. Potrafiliśmy przewidywać. I dzięki temu podejściu dziś nasze portfolio budują silne i znane marki zarówno w Polsce, jak i w Europie. Proszę zwrócić uwagę, że obecnie walkę o klienta w ogromnej mierze wygrywają „firmy marketingowe”, które rozumieją potrzeby konsumentów, mają swoją markę i potrafią się zareklamować. Oczywiście te czynniki muszą iść w parze z wysoką jakością produktów i doskonałą wiedzą na temat rynku, na którym one funkcjonują.
Budowa marki to tytaniczna praca?
Tak, ale uważam, że najtrudniejsza jest nie tylko jej budowa, ale także kolejne kroki, czyli utrzymanie i dalsze rozwijanie brandu. Jako rodzina mówimy, że marki to nasze dzieci. A firma jest warta tyle, ile warte są jej marki.
Rozwinięty eksport to gwarancja sukcesu?
Liczą się markowe produkty – smaczne, ciekawe, innowacyjne, wysokiej jakości. Ale jednocześnie perfekcyjnie dopasowane do oczekiwań konsumentów w danym kraju. W Mokate od lat rozwijamy eksport w oparciu o lokalny personel, ponieważ nikt tak dobrze nie zna smaków i zwyczajów konsumentów, jak ich krajan. Takie podejście do biznesu sprawia, że nasze produkty znajdują uznanie w oczach milionów ludzi na całym świecie. Bo mówimy tu o grupie ok. 70 państw, w których z powodzeniem sprzedajemy produkty pod markami LOYD, czy Mokate.
Czy istnieje recepta na zdobycie zagranicznego rynku?
Nie ma jednej reguły i recepty. Może to być rozwój poprzez dystrybucję i właściwego partnera zainteresowanego wspólnym budowaniem biznesu. Innym razem drogą do rozwoju jest akwizycja lub założenie przedstawicielstwa w kraju, w którym budujemy sprzedaż. Kluczem – tak jak wspomniałem – jest rozwój międzynarodowy w oparciu o lokalne struktury.
Co jeszcze jest ważne w utrzymaniu pozycji międzynarodowej firmy?
Trzeba być cierpliwym, konsekwentnym i systematycznym. Utrzymywanie silnej pozycji międzynarodowej, to inwestowanie w rynek, markę, świadomość konsumenta. Elastyczność i ciągła analiza rynków, na których już sprzedajemy oraz tych, na które chcemy wejść – jest bardzo istotna. Pozwala na minimalizowanie ryzyka związanego z nietrafionymi decyzjami biznesowymi, a także na skuteczny i dynamiczny rozwój na danym rynku. Sam eksport absolutnie nie gwarantuje sukcesu, a jest jedynie jedną z dróg rozwoju. Trzeba wiedzieć, jak tą drogą podążać.
Wróćmy jeszcze do Pana. Jak radzi sobie Pan z połączeniem chęci wdrażania własnych pomysłów i prowadzenia firmy po swojemu, z dotychczasowym dorobkiem Pana rodziców?
Korzystam z ogromnej mądrości i przedsiębiorczości moich przodków. W rodzinie Mokryszów od zawsze funkcjonował gen przedsiębiorczości. Definiuje on nasz tok myślenia, który przekłada się na sposób działania i powoduje, że dalej, jako kolejne pokolenie, jestem głodny sukcesu. Jedna z moich zasad, którymi kieruję się w życiu, mówi: Bądź PHD, ale nie po doktoracie. Czyli bądź poor, hungry, determined – zawsze głodny sukcesu, niezależnie od tego, co robisz. Miej i utrzymuj energię osoby, która dopiero zaczyna budować biznes. Dlatego chcę podejmować wiele działań i inicjatyw, które doprowadzą Mokate na kolejny szczebel rozwoju. Bardzo szanuję tradycję i to, co zostało stworzone. Czerpię z tego najlepsze wzorce. Z drugiej strony chcę stale dopasowywać firmę do dzisiejszych czasów – a te zmieniają się w zawrotnym tempie.
Które wzorce uważa Pan za najważniejsze? Za najbardziej wartościowe?
Firmę budujemy w oparciu o takie wartości, jak wysoka etyka, poszanowanie partnera, gra fair play w biznesie czy szacunek do drugiego człowieka. Te wartości wynosi się z rodzinnego domu. Od lat w Mokate pielęgnujemy je i dbamy, by stale były obecne w naszej pracy. Wokół nich z powodzeniem budujemy naszą firmę.
Zarówno Pan, jak i Mokate jesteście laureatami wielu nagród i wyróżnień. Co one znaczą dla firmy, dla rodziny?
To docenienie naszej firmy i jej osiągnięć. To ukłon w stronę całej historii Mokate i tego, co tworzymy jako rodzina w regionie i na świecie. Firmę tworzą ludzie. Pracownicy to nasi ambasadorzy, z którymi rozwijamy firmę na co dzień. Oni najlepiej świadczą o tym, że firma Mokate jest godna uznania i zaufania. I że warto podejmować z nią współpracę jako pracownik, kontrahent, partner biznesowy, czy dostawca. To, że udaje nam się ściągać do Mokate ludzi z talentem i inicjatywą, którzy pracują z nami wiele lat, to jedna z miar naszego sukcesu.
Rynek, na którym działacie zmienił się względem tego, na którym zaczynali Pana rodzice?
Tak, zdecydowanie się zmienił. Jego dynamika jest dziś znacznie większa niż 30 lat temu.
Zmienił się też sam klient.
Dziś jest on bardzo otwarty na nowości i innowacje. Przykłada dużą wagę do składu produktów, do ich jakości. To konsument bardzo świadomy z jasno sprecyzowanymi oczekiwaniami wobec produktów, które kupuje. Działamy na rynku napojów gorących – kawy i herbaty. To bardzo konkurencyjny rynek, na którym działają najsilniejsze marki świata od wielu lat. Mimo to od 30 lat z powodzeniem rozwijamy markę Mokate oraz kolejne brandy, które z czasem uzupełniały nasze portfolio. I w efekcie dziś jesteśmy jednym z największych producentów kawy i herbaty w tej części świata.
I nadal potraficie utrzymywać przewagi konkurencyjne?
Oczywiście, ale to złożony i wielopłaszczyznowy proces.
Na który składa się…
Wiele czynników. Przede wszystkim jednak słuchamy naszych konsumentów. Stale dbamy o to, by byli zadowoleni, bo to od nich zależy dalsze powodzenie firmy. Nieraz wyprzedzamy ich potrzeby i oczekiwania. Jesteśmy więc proaktywni, a nie reaktywni – to bardzo istotne. Podejmujemy bardzo dużo działań angażujących i aktywujących klientów takich jak konkursy, promocje konsumenckie, działania reklamowe, trademarketingowe czy wizerunkowe.
Musicie być atrakcyjni dla klienta.
I tacy jesteśmy. Dzięki temu będzie zauważał, doceniał i wybierał nasz produkt. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że z powodzeniem od lat udaje nam utrzymywać, a wielokrotnie i zwiększać przewagi konkurencyjne produktów Grupy Mokate.
A co z samym produktem? Jakie on ma znaczenie w tej układance?
Kawa i herbata, tak jak chociażby pieczywo, należą do tzw. podstawowego koszyka zakupowego Polaków. Dlatego bardzo ważne są detale. Od lat uważnie patrzymy na to, jak zmieniają się preferencje smakowe konsumentów. Wiemy, jaką kawę i herbatę chcą pić, co ma decydujący wpływ na ich proces zakupowy. Ta wiedza jest absolutnie kluczowa i wymaga od nas dużych inwestycji w badania rynku. Mając tę wiedzę i umiejętność jej analizy i wykorzystania w praktyce, można liczyć na odniesienie sukcesu sprzedażowego. Fakt, że klienci kupują nasze produkty, jest tego najlepszym dowodem i wyrazem uznania dla działań, które podejmujemy. Marzenia tworzą rzeczywistość i lubią się spełniać. Wystarczy tylko, że będziemy tego chcieli i konsekwentnie do tego dążyli.